ZE SZCZĘŚCIEM CZASAMI BYWA TAK JAK Z OKULARAMI,SZUKA SIĘ ICH,A ONE SIEDZĄ NA NOSIE...
10 stycznia 2012
kawa.
czwartek, 5 stycznia, godziny popołudniowe.
Ja - ' hej księże Wojtku, co Ksiądz porabia ?'
ks.W - ' a piję sobie kawę. A Ty ? '
Ja - ' oooo... to widzę, że lubi Ksiądz kawę.'
ks.W - ' bardzo lubię. dziennie piję jej bardzo dużo.'
Ja - ' ile ?'
ks.W - ' oj, dużo Joasiu. za dużo...'
Ja – 'to ja też tak spróbuję. luzik'
i tak zaczęła się ta historia...
pozdrawiam Was kawowo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz